Gadałem wczoraj z kolegą o naszych relacjach z pewnymi osobami. W pewnej chwili rzucił on taką myśl 'Jak się z kimś przyjaźni to się akceptuje czyjś charakter, nie zmienia się go, co najwyżej pomaga się zwalczyć pewne słabości'. Przyznałem mu rację, bardzo spodobała mi się ta sentencja. Obiecałem zapisać, zapisuję ją tutaj i rozwijam myśl, chyba się nie obrazi...:)
Czym w ogóle jest przyjaźń? Na pewno nie pustym frazesem. A może jednak? Wiadomo, że wiele razy dojdziemy do takich wniosków, kiedy rozpadnie nam się kolejna znajomość, którą uważaliśmy za przyjaźń. Ciężko ją zdefiniować. Nie można też odkryć w kimś przyjaciela w krótkim czasie. Oczywiście, można mieć świetny kontakt z kimś, rozumieć się niemalże bez słów, ale czy to jest to? Na pewno nie. Przecież możemy trafić na kogoś o podobnym stylu bycia, jednak jego charakter czy pogląd na świat nie pozwala nam w pewnym momencie bardziej otworzyć się przed Tobą osobą.
Co jest najważniejszą cechą prawdziwego przyjaciela? Moim zdaniem to, że możemy mu zaufać. Jakoś w dzisiejszych czasach najbardziej cenię to, że mogę komuś coś powiedzieć i mieć pewność, że nie będę potem wysłuchiwał opinii osób, które wiedzą o mniej więcej niż bym tego chciał.
Fajnie też jest czuć pewne poświęcenie drugiej osoby. Można być na ogół egocentrykiem, ale mieć pewne osoby dla których jest się w stanie rzucić wszystko, jeśli wiesz że możesz im w czymś pomóc, jeśli czujesz wewnętrzny głos, który krzyczy do Ciebie i pcha Cię do poświęcenia swojego czasu drugiej osobie. Jeśli działa to w dwie strony, naprawdę fajne uczucie. Czym jeszcze zdefiniowałbym przyjaciela? Wyrozumiałością. Tutaj chyba trzeba wrócić do cytatu od którego zacząłem posta. Za akceptacją automatycznie idzie wyrozumiałość. Przecież jesteśmy wszyscy tacy różni, składamy się z tylu elementów, jesteśmy jak mozaika. Dobrze jest wiedzieć, że druga osoba nie chce zamieniać Ciebie w to co chciałaby w Tobie widzieć, że jesteś aktualnie najlepszą wersją siebie na jakąś ktoś mógł trafić. Wspominałem już jak cenię sobie pewną autonomię osobowości, tutaj chodzi o to. Żeby nikt nie chciał nas zmieniać, akceptował nas, rozumiał że w pewnych sytuacjach zachowujemy się tak, a nie inaczej. Może nam to potem wytknąć, bo jego zdaniem to jest złe. Kolejna fajna sprawa. Brak strachu przed wytknięciem Ci pewnych rzeczy. Człowiek w swoim egocentryzmie często nie spogląda na siebie z dystansu, brak mu tego obiektywnego spojrzenia. Zaufana osoba może nam to dać, wytknie bez mrugnięcia okiem wszystkie złe rzeczy, które zauważyła w naszym zachowaniu. To jest piękne, mieć takie koło ratunkowe, które w pewnych sytuacjach zauważy co się z nami dzieje i nie da zabrnąć temu za daleko. Tutaj mamy to zwalczanie słabości.
Co jeszcze znajduję w człowieku, którego mogę nazwać przyjacielem? Znacie te relacje, kiedy jedno słowo wywołuje u Was szeroki uśmiech albo samo spędzanie czasu z kimś daje tyle funu, że potraficie zapomnieć o wszystkim na godzinę czy dwie? To jest to. Wtedy można poczuć w drugim człowieku przyjaciela. Połączenie wszystkich wymienionych cech daje obraz takiego człowieka, przynajmniej dla mnie. Każdy rozumie przyjaźń za swój sposób. Ja lubię po prostu przecinać drogi swojego życia z wartościowymi ludźmi. Bo najbardziej mnie drażni w drugim człowieku pustka i bezrefleksyjność. Najgorsza jest taka ukryta pod gąszczem pięknych słów, brrr.
Oczywiście to co napisałem wyżej nie jest jakąś moją osobistą receptą na przyjaciela, bo nie istnieje takie coś. To po prostu się wyczuwa i już. Trzeba trafić na taką osobę, która w pewnych sytuacjach udowodni Ci, że warto mieć z nią relację. Wtedy można zamknąć oczy i oddać się w ręce drugiego człowieka, oczywiście w przenośni. Na koniec najważniejsze, żebyśmy pamiętali że przyjaźń działa w dwie strony. Bierność, kiedy widzimy w drugiej osobie to wszystko, jest najgorszym co możemy zrobić. I to by było na tyle. Na koniec dorzucam jeszcze piosenkę, która może trochę poruszać ten temat i z niej wziął się tytuł. :)
Dobra rozkmina! Też uważam, że przyjaźni nie da się zdefiniować. To jedna z takich rzeczy jak miłość (zakochanie), szczęście, sukces, strach, marzenie, które niby są uniwersalne, ale jednak dla każdego człowieka znaczą co innego.
OdpowiedzUsuńChyba nawet była taka sentencja, że jeśli nie podoba ci się coś w drugim człowieku, to powinieneś zmienić siebie.
Dokładnie, każdy ma inne fundamenty na których buduje przyjaźń. :) Jednak myślę, że są pewne rzeczy, które w każdej relacji przyjaciół powinny być.
OdpowiedzUsuń