poniedziałek, 6 października 2014

Dualizm uczuciowy

O uczuciach było już sporo, będzie znowu. Wszystko to jest spowodowane tym, że widzę jak uczucia przejmują kontrolę nad ludźmi. Wyłącza się zdrowy rozsądek, kontrolę przejmuje serce. Trzeba to zaakceptować, jednak warto też czasami się temu przeciwstawić, być na chwilę racjonalnym.
Ale nie o tym miało być. O co mi chodzi z tym dualizmem? Ano patrząc na siebie czy innych widzę, że rozpatrujemy uczucia trochę na zasadzie czarne albo białe. Tylko czy to jest dobre? Niekoniecznie. Weźmy taki najprostszy przykład miłości czy nienawiści. Jedno (podobno) piękne, budujące itd. W pewnym sensie to prawda, nie da się zaprzeczyć, że miłość jakakolwiek jest jedną z fajniejszych rzeczy jakie można spotkać na tym chorym świecie, ale...no warto widzieć czasami to ale. Bo jak już oddajemy się temu uczuciu to jesteśmy w stanie poświęcić dla kogoś bardzo dużo, czasami tracąc w tym głowę. Warto spojrzeć na pewne sprawy długofalowo, a nie tylko tu i teraz. Bo często nawet dla samej miłości zdrowsze jest takie spojrzenie niż spontaniczne, nierzadko bezsensowne działania. Warto też spojrzeć z drugiej strony. Często mówi się jaka nienawiść jest zła, a nawet nieludzka. Jest jak najbardziej ludzka. Oceniamy ją zwykle jako coś złego. Co jest swego rodzaju hipokryzją jak dla mnie. Bo jeśli tak wywyższamy miłość widząc w niej coś wielkiego, czemu tak źle odnosimy się do nienawiści? Jest to uczucie antagonistyczne do niej, więc powinno stać z nią w jednym szeregu, ja nie widzę innej opcji. Bo na pewno jest wiele minusów nienawiści, temu nie przeczę. Jednak wiem też, że nie pojawia się ona bez powodu. Pokazuje wiele rzeczy. Jeśli nienawidzimy kogoś kto był nam bratem, a srogo nas zranił to czy jest to złe? Niby powinno się wybaczać, ale trzeba też mieć szacunek do siebie. Tak samo myślę, że czasami czysta nienawiść może nam pokazać jak bardzo zależy nam na niektórych. Dlatego warto spojrzeć na uczucia z dwóch stron widząc strony pozytywne, jak i negatywne. Wyjdzie to z korzyścią i dla nas jak i samych uczuć.
A co jeśli miłość to tylko chemia i psychologia, hm? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz